piątek, 11 listopada 2016

11-sty listopad - święto hipokryzji i zadym

Dziś mamy 11-sty listopad - święto hipokryzji i zadym. W mediach społecznościowych wszyscy pokazują wszystkim, aby wszyscy zobaczyli jakimi to wielkimi patriotami są. A na ulicach? Demonstracje polityków również pokazujący jakimi to wielkimi patriotami są tak aby wszyscy zobaczyli, że wielkimi patriotami są i oczywiście aby telewizja pokazała ich wielki patriotyzm. Obok polityków - zadymiarze nie widzący żadnej sprzeczności pomiędzy hajlowaniem i śpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego, i którzy w większości nie są skalani podstawową wiedzą nt. święta, które tak hucznie obchodzą i kraju, który ponoć tak bardzo kochają - kochają tak bardzo, że Policja zmuszona jest ochraniać mienie publiczne i prywatne przed całkowitą dewastacją. 11-sty listopada już dawno przestał być datą upamiętniającą odzyskanie przez Polskę niepodległości.

środa, 9 listopada 2016

Prezydent Trump a sprawa polska

Wygrana Donalda Trumpa budzi w chwili obecnej całkiem sporo emocji. Wiele osób żywi obawy o losy świata i Polski po wyborze Trumpa na prezydenta. Są jednak tacy, którzy sądzą, że prezydentura tego człowieka może się okazać bardzo pozytywna dla Polski i Polaków. Nie będę w tym momencie bawił się w cytowanie powyższych stanowisk wyrażanych zarówno przez publicystów, jak i przez polityków, bo bardzo łatwo jest je wszystkie znaleźć w sieci.
Źródło: facebook.com/smiesznekoty
Ja ze swojej strony powiem tylko tyle: na pewno po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA będzie ciekawie. Nie liczyłbym jednak aby prezydentura taka czy inna miała oznaczać choćby zniesienie wiz dla Polaków, czy udostępnienie polskim firmom rynków i terenów zarezerwowanych dla amerykańskich firm w ramach odbudowywania terenów "wyzwolonych" przez USA. Na pewno dzięki prezydentowi Trumpowi będzie co oglądać w telewizji i w internecie, i na pewno nie będzie nudno, ale nic poza tym.
Dramat niestety USA i całego świata w tym momencie polega na tym, że do walki o urząd prezydenta USA stanęli ludzie niezrównoważeni psychicznie i uwikłani - to widać było doskonale po wypowiedziach zarówno Donalda Trumpa, jak i Hilary Clinton, jak również po aferach, które ich dotyczyły. Niestety Stany Zjednoczone od jakiegoś czasu cierpią na kryzys przywództwa. Od pewnego już czasu brakuje zarówno prezydenta-przywódcy takiego którym był np. John Fitzgerald Kennedy, jak również prezydenta, który może niekoniecznie jest przywódcą, ale za to ma talent do doboru doradców, np. Ronald Reagan.
Równolegle, nie żywiłbym również obaw o to, że prezydentura Donalda Trumpa będzie cokolwiek negatywnego oznaczała dla Polski. Kto uważnie śledzi działania USA względem Polski, ten jednoznacznie stwierdzi, że Polska znajduje się na peryferiach zainteresowań USA, a w tym także stwierdzi jednoznacznie, iż Polska w żadnym wypadku nie należy do grona tych państw, które USA będą bronić choćby kosztem wszczęcia III Wojny Światowej. Innymi słowy, pozycja Polski i Polaków ani się nie polepszy dzięki prezydentowi Trumpowi, ani się nie pogorszy, bo.. gorzej być nie może.