Za niedługo
rozpocznie się czas podsumowań osiągnięć Polski i Polaków dosłownie we
wszystkim i wszędzie, jako że do 31 grudnia zostało nieco ponad dwa miesiące.
Wpierw jednak przejdziemy do podsumowań lokalnych w związku z nadchodzącymi wyborami
samorządowymi. Nieco później, po podsumowaniu tego co zrobili samorządowcy, a
czego nie zrobili - będziemy analizować co zrobili, a czego nie zrobili za
życia zmarli (1 i 2 listopada), jako że zmarli kiedyś żyli i coś tam robili,
gdy nie byli zmarli, a byli żywi, a ci co pozostali przy życiu będą narażali
swoje życie i zdrowie jeżdżąc po kilku głębszych z ułańską fantazją i brawurą
na cmentarz.
Warto jednak w tym
zbliżającym się okresie podsumowań, zwrócić uwagę na podsumowania tego co dokonaliśmy
w tym roku, a co stanowiło przełom od wielu, wielu lat.
Wygrany meczyk.
![]() |
| Rys. Tomasz WIATER |
Król Europy.
![]() |
| Rys. Tomasz WIATER |
Wszyscy bali się
Jarka, a jest Ebola..
![]() |
| Źródło: Internet |
Największym jednak sukcesem Polski plasującym Polskę jako
kraj światowy to przyjście do nas długo przez wszystkich oczekiwanej Eboli.[3] [4] [5] Profesor Horban - krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych - wspomniał, że
polska sieć szpitali zakaźnych i ogólnie polskie służby sanitarne odpowiadające
za bezpieczeństwo epidemiologiczne „wymiękną”, gdy do Polski przyjdzie Ebola. Z
kolei, wiceminister lek. Sławomir Neumann sam wspomniał, że profesor Andrzej Horban
„wymięka” i że polska służba zdrowia jak sobie poradziła z wirusem ptasiej czy
innej grypy, to i Ebolę wciągnie nosem.[6]
[7] [8]
Ja akurat w pełni się czuję bezpiecznie i Eboli się nie
boję. Choć profesor Horban „wymiękł”, to akurat mamy innych wspaniałych
specjalistów od chorób wszelakich jak: lek. med. Ewa Kopacz, lek. med. Sławomir
Neumann, lek. med. Bartosz Arłukowicz, którzy staną w szranki z wirusem Ebola
niczym Lech Wałęsa wyruszy na Moskwę w przypadku, gdy Władimir Putin uderzy na
Gdańsk.
Przypisy:



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz