Dzisiaj opowiem kilka
słów na temat jak zabijać zwierzęta bez powodu i to w dodatku bez ponoszenia z
tego tytułu jakichkolwiek konsekwencji prawnych, a nawet bez ponoszenia
jakichkolwiek konsekwencji społecznych i zawodowych. Czy sądzicie, że chodzi mi
w tym momencie o zabijanie zwierząt w celach konsumpcyjnych? A może sądzicie,
że chodzi mi o zabijanie zwierząt w ramach wykonywania jakiś praktyk
religijnych? Z kolei, może też sądzicie, że chodzi mi o zabijanie zwierząt w
celach naukowych? Nic z tych rzeczy! W tym artykule opowiem jak zabijać zwierzęta
tylko z tego powodu, że się je uzna za niepotrzebne - i to w dodatku uzna się
i publicznie się stwierdzi wszem i wobec, że się zabiło zwierzę, bo było ono
niepotrzebne i już.
DECYZJA DYREKTORA ZOO: ZABIĆ LWY!
We wczorajszym internetowym wydaniu Gazety Wyborczej
mogliśmy się dowiedzieć o kolejnym dowodzie na to jak troskliwe są ogrody
zoologiczne dla więzionych tam (tzn. dla przebywających w nich) zwierząt i o
tym jak cenną rolę edukacyjną pełnią we współczesnym społeczeństwie wspomniane
ogrody. Mianowicie, ogród zoologiczny w Kopenhadze w Danii postanowił zabić
cztery zdrowe lwy z tego powodu, iż lwy te były niepotrzebne, oraz że ogród co
prawda starał się znaleźć nowy dom dla wspomnianej czwórki lwów, ale
poszukiwania te spełzły na niczym, stąd jedynym rozwiązaniem zdaniem władz
ogrodu, było zabicie wspomnianej czwórki lwów.
Warto przy tym zwrócić uwagę, iż chodzi tu o zabicie dwóch
dorosłych osobników i o zabicie dwóch małych lwiątek. Jak zwrócił uwagę
rzecznik ogrodu: „10-miesięczne lwiątka i tak zostałyby zabite przez nowego
samca”. Władze ogrodu wyraziły nadzieję, że nowy samiec i dwie samice urodzone
w 2012 r. stworzą trzon nowego lwiego stada - o ile władze ogrodu nie uznają,
że i te osobniki są zbędne i że należałoby je zabić.[1]
DECYZJA DYREKTORA ZOO: ZABIĆ ŻYRAFĘ!
Co ważne, tym razem powodem zabicia lwów była zwyczajnie ich
zbędność, oraz to, że ogród nie miał co z tymi lwami zrobić. Pula genowa
zabitych lwów była ok., a przynajmniej władze ogrodu nie narzekały na jakość
materiału genetycznego lwów.
Holst’a o zabiciu, publicznym poćwiartowaniu i następnie rzuceniu szczątków na pożarcie lwom - młodej dwuletniej żyrafy płci męskiej o imieniu Marius. Żyrafa ta była zabita właśnie z powodu słabej jakości materiału genetycznego, który to mógłby przyczynić się do zdegenerowania puli genowej stada żyraf we wspomnianym zoo - oczywiście w przypadku gdyby Marius postanowił przedłużyć gatunek „poznając” żyrafę płci przeciwnej. Co ważne, zoo w Kopenhadze stanowczo odmówiło przekazania Mariusa innym ogrodom zoologicznym, a w tym m.in. brytyjskiemu Yorkshire Wildlife Park, jak również odmówiło zakupienia żyrafy przez prywatnego właściciela, który oferował cenę taką jaką płacą inne ogrody zoologiczne za dzikie zwierzęta; nadto, w sprawie uratowania życia Mariusa podpisana została petycja przez 27 tys. osób.[2]
Holst’a o zabiciu, publicznym poćwiartowaniu i następnie rzuceniu szczątków na pożarcie lwom - młodej dwuletniej żyrafy płci męskiej o imieniu Marius. Żyrafa ta była zabita właśnie z powodu słabej jakości materiału genetycznego, który to mógłby przyczynić się do zdegenerowania puli genowej stada żyraf we wspomnianym zoo - oczywiście w przypadku gdyby Marius postanowił przedłużyć gatunek „poznając” żyrafę płci przeciwnej. Co ważne, zoo w Kopenhadze stanowczo odmówiło przekazania Mariusa innym ogrodom zoologicznym, a w tym m.in. brytyjskiemu Yorkshire Wildlife Park, jak również odmówiło zakupienia żyrafy przez prywatnego właściciela, który oferował cenę taką jaką płacą inne ogrody zoologiczne za dzikie zwierzęta; nadto, w sprawie uratowania życia Mariusa podpisana została petycja przez 27 tys. osób.[2]
Mimo, iż istniała realna możliwość utrzymania młodej żyrafy przy
życiu do końca jej dni i mimo, iż obecne były środki finansowe pozwalające na
to przedsięwzięcie, jak również mimo, iż istniała także realna możliwość
niedopuszczenia Mariusa do
prokreacji - zdaniem zoo w Kopenhadze lepiej było wspomnianą żyrafę zabić.
ZABIJANIE NIECHCIANYCH ZWIERZĄT? OJ TAM, OJ TAM.
Decyzja ta o tym, iż lepiej jest zabić żyrafę niż ją
przekazać komuś kto by się nią zajmował i łożył finanse do końca życia
wspomnianej żyrafy nie spotkała się z krytyką ze strony środowiska managerów
ogrodami zoologicznymi.
Dickie, dyrektorka wykonawcza Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA - European Association of Zoos and Aquaria), która stwierdziła, iż: „Zabicie w ubiegłym tygodniu dwuletniej żyrafy było słuszną, choć trudną decyzją. Przeniesienie jej do innego zoo byłoby złym rozwiązaniem”.[3]
Dickie, dyrektorka wykonawcza Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA - European Association of Zoos and Aquaria), która stwierdziła, iż: „Zabicie w ubiegłym tygodniu dwuletniej żyrafy było słuszną, choć trudną decyzją. Przeniesienie jej do innego zoo byłoby złym rozwiązaniem”.[3]
Poparcie dla swoich duńskich kolegów w zabiciu przez nich
wspomnianej żyrafy wyraził również znany i lubiany przez polskie media dyrektor
warszawskiego zoo, doktor weterynarii Andrzej Kruszewicz
- polski ornitolog, podróżnik, miłośnik i obrońca zwierząt, a zwłaszcza ptaków
- który stwierdził w wywiadzie dla red. Marty Urzędowskiej
z Gazety Wyborczej, iż: „Kopenhaskie zoo to lider w opiece nad zwierzętami.
Postąpili humanitarnie i pragmatycznie”.[4]
FUNKCJE OGRODÓW ZOOLOGICZNYCH.
Ogrody zoologiczne powoływane do życia m.in. na początku XX
wieku, a nawet wcześniej są teraz uznawane za niehumanitarne i właściwie
bliższe więzieniom niż faktycznie ogrodom jako takim. Współczesne ogrody
zoologiczne już dawno się odcięły od tych okropnych i nieludzkich ogrodów, do
których chodzili nasi dziadkowie, pradziadkowie, prapradziadkowie i inne osoby
określane przedrostkiem „pra” - choć równolegle wypada wspomnieć, że mówimy tu
cały czas w zasadzie o tych samych ogrodach, lecz kilkadziesiąt lat później, np.
ogród zoologiczny we Wrocławiu został założony w 1865 r., zaś warszawski ogród
zoologiczny został założony w 1926 r.[5]
Oczywiście pracownicy ogrodów zoologicznych, a zwłaszcza ich
władze współcześnie nie tylko mają przygotowanie merytoryczne w postaci ukończonych
stosownych studiów przyrodniczych i menadżerskich, ale także mają wielkie serce
do zwierząt i wszelkie inne możliwe uczucia, które to uczucia oczywiście są
zawsze i w każdym momencie szlachetne. To tyle jeśli chodzi o teorię.
Niemniej, w tym momencie chciałbym się przyjrzeć nieco na
chwilę humanitarnemu traktowaniu zwierząt w ogrodach zoologicznych. Niestety,
jeśli porównamy warunki życia w ogrodzie zoologicznym z warunkami naturalnymi
każdego jednego gatunku, to zobaczymy jak duża panuje tu dysproporcja na
niekorzyść oczywiście wspomnianych ogrodów zoologicznych. Z tego też punktu
widzenia trudno w mojej dość subiektywnej ocenie - mówić o jakimkolwiek
humanitaryzmie względem zwierząt. Ale jak już wspomniałem, to jest moje w stu
procentach subiektywne zdanie, a dodatkowo moje zdanie jest nie tylko
subiektywne, ale jest jednocześnie zdaniem laika, jako że nie jestem i nigdy
nie byłem przyrodnikiem, a nawet nigdy nie aspirowałem do tego aby być
przyrodnikiem. Z drugiej strony moje wspomniane dość subiektywne zdanie laika
wcale nie należy do mniejszości, a przynajmniej nie należy do aż tak małej
mniejszości.
Otóż, klasycznym, acz jednocześnie drastycznym przykładem potwierdzającym
dysproporcję między warunkami naturalnymi a warunkami zapewnianymi dzikim
zwierzętom przez ogród zoologiczny są warunki jakie współcześnie zapewnia
warszawskie zoo niedźwiedziom.
![]() |
| Wybieg dla niedźwiedzi przy alei Solidarności w Warszawie należący do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie (źródło: www.skyscrapercity.com) |
Otóż, wybieg dla niedźwiedzi w warszawskim zoo częściowo
znajduje się na terenie warszawskiego zoo, a raczej parku praskiego, a druga
część znajduje się na ulicy, a dokładnie na alei Solidarności. Do niedźwiedzi
mają dostęp zarówno odwiedzający zoo, jak i przede wszystkim przypadkowi
przechodnie, którzy postępują w dowolny sposób z więzionymi tam niedźwiedziami.
Co więcej, niedźwiedzie tam przetrzymywane mają kontakt słuchowy, wzrokowy i
węchowy z przejeżdżającymi wspomnianą aleją pojazdami niejednokrotnie stojącymi
w korkach w godzinach szczytu. Warto także wspomnieć, iż niedźwiedzie przetrzymywane
na wspomnianym wybiegu przez warszawskie zoo muszą także słuchać
przejeżdżających tuż obok nich pojazdów uprzywilejowanych w postaci karetek
pogotowia, straży pożarnej, straży miejskiej, policji i wszelkich innych możliwych
służb tym szczególniej uczęszczających aleją Solidarności na omawianym odcinku
tej alei, jako że nieco 100-150 metrów dalej od niedźwiedzi znajduje się
szpital pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, szpital okulistyczny
Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, oraz stacja dializ. Nie będę tu już
wspominał o znajdującej się vis a vis
wybiegu dla niedźwiedzi katedry św. Floriana, która co jakiś czas wydaje
odgłosy donośnymi dzwonami wzywającymi wiernych na nabożeństwo, albo
ogłaszających wiernym jakieś ważne wydarzenie z życia kościoła światowego, oraz
lokalnego.
[6],
tak więc moje obiekcje jako laika mogą być grubo przesadzone, bądź wręcz bezzasadne
w obliczu autorytetu jakim się cieszy EAZA.
Niemniej, pomijając dość osobliwy dla mnie, ale nie dla EAZA
- przypadek warszawskiego zoo i postępowania tegoż zoo z niedźwiedziami z alei
Solidarności, to i tak żadne zoo w Europie i śmiem twierdzić także na świecie -
nie jest w stanie zapewnić tym stworzeniom dokładnego odwzorowania naturalnych
warunków w jakich żyją (póki co jeszcze gdzieniegdzie) niedźwiedzie brunatne,
czyli: puszcze, tajgi i zalesione rejony górzyste.[7]
![]() |
| Małpiarna w warszawskim zoo (autor: Andrzej Barabasz, data wykonania zdjęcia: czerwiec 2006 r., źródło: Wikipedia) |
W mojej - podkreślam raz jeszcze - subiektywnej ocenie laika,
niemożność zapewnienia dzikim stworzeniom odwzorowania warunków naturalnych w
zoo, jest zwyczajnie postępowaniem niehumanitarnym. Osobiście jeśli już
zwierzęta dzikie mają być przetrzymywane, to powinny one znajdować się w rezerwatach,
które co prawda nie są w stanie dostarczyć tak zyskownej i widowiskowej
rozrywki jak zoo, ale za to po odpowiednim ich przygotowaniu są w stanie być
choćby częściowo namiastką tego domu jaki urządziła wszystkim stworzeniom na Ziemi
matka natura sprzed oczywiście kompletnego jej zdegradowania przez rabunkową
politykę człowieka względem środowiska naturalnego.
OGRODY ZOOLOGICZNE UCZĄ. TYLKO CZEGO?
Jak już wspomniałem, ogrody zoologiczne mają pełnić funkcję
edukacyjną, a w tym mają uczyć o zwierzętach i o tym, że zwierzęta trzeba
szanować, a zwłaszcza ich prawo do życia i ich godność. Co więcej, ogrody mają również
szerzyć i uczyć jednocześnie ideę humanitarnego obchodzenia się ze zwierzętami.
Z tym humanitarnym traktowaniem zwierząt na przestrzeni
choćby ubiegłego stulecia - różnie bywało. Niemniej, to „różne bywanie” staje
się na nowo szczególnie aktualne na przykładzie ogrodu zoologicznego w
Kopenhadze.
Otóż, czego tak naprawdę ma uczyć wspomniane zoo w
Kopenhadze zabijając zdrową i młodą żyrafę, oraz zabijając zdrowe lwy, których
jedyną „winą” decydującą o ich zabiciu była nie tyle ich nieprzydatność dla zoo
w Kopenhadze, co brak pomysłu władz omawianego zoo w zakresie tego co zrobić ze
wspomnianymi stworzeniami?
W każdym bądź razie, Internet, a także publiczne środki
transportu są zalewane reklamami organizacji broniących praw zwierząt i
pomagającym zwierzętom, jak również reklamami schronisk dla zwierząt, gdzie
treść owych reklam zawiera następujące zasadnicze przesłanie: 1) szanuj i kochaj
zwierzęta, a tym samym nie krzywdź ich, 2) nie zabijaj zwierząt, 3) nie
porzucaj zwierząt, bo się akurat tobie one znudziły, 4) nie kupuj, tylko adoptuj
zwierzęta, 5) podejmuj decyzje o przygarnięciu zwierzęcia w sposób rozważny i
przemyślany, 6) pomagaj zwierzętom na tyle ile możesz.
Treść wspomnianych przesłań można by rozbudować o kolejne
punkty, ale te punkty, które przed chwilą wymieniłem są i tak wystarczająco
donośne i ważne.
Tym czasem, lekcja, którą daje kopenhaskie zoo można
powiedzieć, iż brzmi następująco: zabijanie niechcianych zwierząt nie jest złe
i może być bezkarne. Co więcej, kopenhaskie zoo daje dalej idącą lekcję: otóż,
omawiane zoo pokazuje ludziom młodym, że słabszy, albo niepotrzebny osobnik to
osobnik, który powinien być, a przynajmniej może być fizycznie wyeliminowany. Jeśli
taką filozofię ludzie, a zwłaszcza ludzie młodzi będą wyznawać dzięki lekcjom
dawanym przez kopenhaskie zoo, to wszelkie dotychczasowe apele o ochronę i obronę
praw zwierząt staną się nie tylko nieskuteczne, ale wręcz dla dużej części
społeczeństwa okażą się niezrozumiałe.
Zresztą, prosta rzecz: Po
pięciu w sumie zabójstwach niechcianych zwierząt popełnionych przez kopenhaskie
zoo - jak tłumaczyć społeczeństwu, że nie można zabijać przykładowo własnych
zwierząt domowych, albo ich pozostawiać gdzieś w lesie po to aby skonały? Jak tłumaczyć, że zabijanie niechcianych
zwierząt jest niehumanitarne, skoro zdaniem władz ogrodu zoologicznego w
Kopenhadze i doktora Andrzeja Kruszewicza
owo zabijanie jednak jest humanitarne i co więcej, pragmatyczne?
EPILOG.
![]() |
| Marius - zabita żyrafa przez władze zoo w Kopenhadze: 1) przed zabiciem, 2) po zabiciu, 3) w trakcie karmienia szczątkami Mariusa lwów (źródło: Reuters / Youtube) |
Na początku niniejszego artykułu przytoczyłem opinię dyrektora
warszawskiego zoo doktora Andrzeja Kruszewicza,
który – w tym momencie cytuję wypowiedź doktora za Gazetą Wyborczą - powiedział:
„Kopenhaskie zoo to lider w opiece nad zwierzętami. Postąpili humanitarnie i
pragmatycznie”[8].
Na pytanie red. Marty Urzędowskiej
w sprawie tego czy nie można było przenieść Mariusa
do innego zoo, doktor Kruszewicz
powiedział, że: „Nie, bo w EAZA [Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów
Zoologicznych i Akwariów - przyp. PJJ] panują jasne zasady - nie ma możliwości
przekazywania zwierząt za pieniądze ani nieodpłatnie, przecież dane zwierzę
dostaje wskazanie, żeby się nie rozmnażać nie tylko w jednym zoo, ale wszędzie.
Nie praktykuje się też przekazywania zwierzęcia poza organizację - to zdarza
się bardzo rzadko i są tu złe doświadczenia, bo w ten sposób tracimy nad nim
kontrolę. Zdarza się, że takie zwierzęta stają się obiektem handlu, są
rozmnażane mimo przeciwwskazań, a nawet krzyżowane z innymi gatunkami i podgatunkami,
później trzeba je eliminować. Krótko mówiąc, przenoszenie zwierząt generuje
ogromne problemy.”[9].
Doktor jednak nie był łaskaw powiedzieć, iż Mariusa można było po prostu oddzielić
od innych żyraf, bądź można było go wysterylizować tak jak się sterylizuje koty
czy psy. Skoro schroniska dla zwierząt nie zabijają psów i kotów, tylko je
sterylizują aby nie dochodziło zarówno do nadmiernego wzrostu populacji
zwierząt w schronisku, jak również aby nie dochodziło do związków kazirodczych
między zwierzętami - to tym bardziej możliwe to było w przypadku Mariusa. Dalej, jeśli to jest możliwe w
przypadku psów i kotów, którym daleko jest do wyginięcia, to nie można było tak
postąpić z Mariusem? Cóż, jak
zauważył doktor Kruszewicz: „w
EAZA panują jasne zasady”.
Ciekawe, że w wydaniu Faktów TVN z 26 marca 2014 r. w materiale red. Pawła PŁUSKI pt. Dania: zoo znów zabija zdrowe zwierzęta. Tym razem cztery lwy, doktor KRUSZEWICZ nie był uprzejmy skomentować zabicia wspomnianych czterech lwów przez kopenhaskie zoo, a tym bardziej podtrzymać swojego wcześniejszego stanowiska zajętego przezeń w wywiadzie z red. Martą URZĘDOWSKĄ z 11 lutego 2014 r. Jeszcze ciekawsze jest to, iż podwładna doktora KRUSZEWICZA pani Anna JAKUCIŃSKA opiekująca się zwierzętami w warszawskim zoo nie chwaliła tak jak jej przełożony - kopenhaskiego zoo za postępowanie humanitarne i pragmatyczne ze zwierzętami, a zwłaszcza za humanitarne i pragmatyczne postępowanie wcześniej z zabitą żyrafą, a teraz z zabitymi czterema lwami, lecz powiedziała rzecz następującą: „My jako osoby, które pracują ze zwierzętami codziennie je widzą, dbają, starają się żeby one rosły zdrowo i szczęśliwie. No nie wyobrażamy sobie sytuacji, że po prostu jednego dnia przychodzimy i no dobra teraz to już was jest za dużo i koniec”.[10]
Ciekawe, że w wydaniu Faktów TVN z 26 marca 2014 r. w materiale red. Pawła PŁUSKI pt. Dania: zoo znów zabija zdrowe zwierzęta. Tym razem cztery lwy, doktor KRUSZEWICZ nie był uprzejmy skomentować zabicia wspomnianych czterech lwów przez kopenhaskie zoo, a tym bardziej podtrzymać swojego wcześniejszego stanowiska zajętego przezeń w wywiadzie z red. Martą URZĘDOWSKĄ z 11 lutego 2014 r. Jeszcze ciekawsze jest to, iż podwładna doktora KRUSZEWICZA pani Anna JAKUCIŃSKA opiekująca się zwierzętami w warszawskim zoo nie chwaliła tak jak jej przełożony - kopenhaskiego zoo za postępowanie humanitarne i pragmatyczne ze zwierzętami, a zwłaszcza za humanitarne i pragmatyczne postępowanie wcześniej z zabitą żyrafą, a teraz z zabitymi czterema lwami, lecz powiedziała rzecz następującą: „My jako osoby, które pracują ze zwierzętami codziennie je widzą, dbają, starają się żeby one rosły zdrowo i szczęśliwie. No nie wyobrażamy sobie sytuacji, że po prostu jednego dnia przychodzimy i no dobra teraz to już was jest za dużo i koniec”.[10]
Niniejszy artykuł kończę pytaniem, na które Szanowny
Czytelnik niech sam sobie odpowie mając na uwadze powyższe moje rozważania;
mianowicie: Czy polskie ogrody
zoologiczne przygotowane są mentalnie na mordowanie niechcianych zwierząt?
JUŻ NA SAM KONIEC.
Jeśli Szanowny Czytelnik nie identyfikuje się ze sposobem
myślenia dyrektora naukowego kopenhaskiego zoo Beng’a HOLST’a, dyrektorki
wykonawczej EAZA doktor Lesley DICKIE, oraz dyrektora warszawskiego zoo doktora
Andrzeja Kruszewicza, to polecam
podpisanie poniższej petycji stanowiącej sprzeciw wobec zabicia przez
kopenhaskie zoo wcześniej zdrowej, lecz niepotrzebnej żyrafy o imieniu Marius, a teraz zabicia przez
wspomniane zoo 4 zdrowych lwów: http://www.thepetitionsite.com/684/789/994/tell-copenhagen-zoo-to-stop-killing-healthy-animals/?taf_id=10866720&cid=fb_na
Przypisy:
[1] emwu, Duńskie zoo, gdzie niedawno odstrzelonożyrafę, zabiło teraz cztery lwy, wyborcza.pl z 26/03/2014 r.;
[2] Rojek Zofia, W zoo w Kopenhadze zastrzelono zdrową,dwuletnią żyrafę. "To barbarzyństwo!", natemat.pl z 9/02/2014 r.;
[3] Urzędowska
Marta, Kopenhaskie zoo: Zabicie żyrafysłuszne. Dyrektor warszawskiego zoo: Duńczycy nie opowiadają dzieciom bajek,
wyborcza.pl z 11/02/2014 r.;
[4] Urzędowska
Marta, Kopenhaskie zoo: Zabicie żyrafysłuszne. Dyrektor warszawskiego zoo: Duńczycy nie opowiadają dzieciom bajek,
wyborcza.pl z 11/02/2014 r.;
[5] Informacja nt. Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów;
[7] Informacja nt. niedźwiedzia brunatnego;
[8] Urzędowska Marta, Kopenhaskie zoo: Zabicie żyrafy słuszne. Dyrektor warszawskiego zoo: Duńczycy nie opowiadają dzieciom bajek, wyborcza.pl z 11/02/2014 r.
[9] Urzędowska Marta, Kopenhaskie zoo: Zabicie żyrafy słuszne. Dyrektor warszawskiego zoo: Duńczycy nie opowiadają dzieciom bajek, wyborcza.pl z 11/02/2014 r.
[10] Płuska Paweł, Dania: zoo znów zabija zdrowe zwierzęta. Tym razem cztery lwy, Fakty TVN z 26/03/2014 r.
[10] Płuska Paweł, Dania: zoo znów zabija zdrowe zwierzęta. Tym razem cztery lwy, Fakty TVN z 26/03/2014 r.










Brak komentarzy:
Prześlij komentarz