Dzisiejszy artykuł będzie dotyczył problemu uchodźców. Otóż, chciałbym
zwrócić uwagę, że całkiem sporo pojawiło się do tej pory wszelkiego rodzaju
postów dotyczących uchodźców. Całkiem sporo powstało różnego rodzaju wzmianek,
pojedynczych zdań, jak i całkiem sporej objętości artykułów - bądź o
charakterze nieograniczonej miłości do wszystkich cudzoziemców, jak i o
charakterze - mówiąc wprost - rasistowskim i ksenofobicznym.
Przede wszystkim
odpowiedzialność.
Ja akurat chciałbym na wstępie podkreślić, iż nie mam nic
przeciwko uchodźcom ani imigrantom przybywającym do Polski. Wiem, że w tej
sprawie nie mają sensu jakiekolwiek postawy radykalne zarówno ze strony tych,
którzy bezgranicznie kochają uchodźców i imigrantów, jak i tych, którzy są
wprost rasistami i ksenofobami. Wiem tylko jedno, że w tej sprawie to co jest pilnie
potrzebne to rozsądek i empatia, bo mamy tu do czynienia z ludźmi bezradnymi,
skrzywdzonymi i dosłownie bez niczego. Dalej, potrzebny jest tu także kalkulator
i myślenie ekonomiczne, jako nie wystarczy w tej sprawie serce, ale także
potrzebne są tu pieniądze aby ludziom tym zapewnić w sposób odpowiedzialny byt
i bezpieczeństwo - wszak ludzie ci nie będą żyli li tylko wielkim sercem i
zrozumieniem dawanym przez polskie społeczeństwo, ale ludzie ci tak jak my
muszą coś jeść, mieć dach nad głową, a także jakieś zajęcie, jako że zgodnie z
Nowym Testamentem praca jest łaską uświęcającą - owa łaska, zarazem obowiązek
jakkolwiek jest ona różnie nazywana w kulturach, które do nas przybywają jest
potrzebna także tym, którzy są u naszych wrót i błagają o schronienie i pomoc.
Niedoceniany kapitał
ludzki i ekonomiczny uchodźców.
Nadto, należy także poza wielkim sercem również mieć pomysł
nie tylko na to co ci ludzie mają u nas robić, ale także jak można wykorzystać
drzemiący w nich potencjał gospodarczy na pożytek tych ludzi i nasz. Jeden z ekonomistów (nie pamiętam w tym
momencie, który), wspomniał niedawno, że ci ludzie (tzn. uchodźcy i imigranci) są
dla nas przede wszystkim skarbem. I rzeczywiście tak jest i ja się z tym
twierdzeniem w pełni zgadzam.
![]() |
| Chyba rysunek ten jest najlepszą ilustracją panujących w całej Europie nastrojów wokół uchodźców z Syrii. Każdy bowiem widzi problem, ale nikt nie chce wziąć za niego odpowiedzialności, ani nikt nie chce wykazać rozsądku - nie mówiąc już o solidarności. (rys. Tomasz Wiater; źródło: fan-pageTomasza Wiatera) |
Otóż, gdziekolwiek oni przybywają, to tam oni pracują i to
ciężko i z pełnym poświęceniem. Co więc należałoby zrobić aby ci ludzie
faktycznie byli dla nas skarbem? Nic prostszego. Mianowicie, politycy powinni
wszystko zrobić aby w Polsce opłacało się pracować i prowadzić biznes. Jeżeli
rząd polski w taki sposób zmieni system podatkowy, oraz prawo gospodarcze
obowiązujące w Polsce by Polakom opłacało się zakładać przedsiębiorstwa, to jak
najbardziej ludzie ci (tj. uchodźcy i imigranci) postarają się z całych sił jak
najszybciej gdzieś znaleźć pracę i stanąć na nogi, ale więcej - będą zakładać
swoje własne firmy, tudzież przedsiębiorstwa, w których zatrudnienie znajdą nie
tylko ich rodacy, ale również sami Polacy. Równolegle, jeśli zadbamy o to aby
uchodźcy i imigranci stali się dla nas faktycznym skarbem ekonomicznym, a nie
obciążeniem, to ci ludzie nie tylko zaakceptują nasz kraj jako ich nową ojczyznę,
ale co więcej zniknie u nich marazm wynikający z traumy w jakiej oni tkwią z
powodu wojny toczonej w tych miejscach, z których przyszli.
Międzynarodowe
przepychanki zamiast rzeczowej rozmowy.
Dalej, dalej, dalej idąc: Polska powinna domagać się na
forum międzynarodowym solidarności finansowej w zakresie utrzymania uchodźców w
naszym kraju i co więcej, polscy politycy powinni się domagać solidarności
finansowej nie tylko na forum krajów członkowskich Unii Europejskiej, ale także
na forum najbogatszych krajów bliskiego wschodu, jak m.in. Arabia Saudyjska, Katar,
Jemen, czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Poprawność
polityczna, a nie zróżnicowanie kulturowe powodem problemów.
Wielu naszych obywateli wskazuje na różnice kulturowe, które
mogą być zagrożeniem dla kultury panującej w Polsce, a zwłaszcza dla rzymskiego
katolicyzmu wyznawanego przez większość Polaków. Otóż, jak pamiętamy zarówno
papież Franciszek, jak i obecny prymas Polski - wspomnieli, iż każda parafia i
każdy zakon powinien przyjąć przynajmniej jedną rodzinę. Cytując byłego
prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego (zob. Kropka na I z 9 września 2015) należy zadać pytanie o to w jakim stanie znajduje się polski
katolicyzm, skoro jedna rodzina muzułmańska przebywająca na terenie parafii
może „zislamizować” ową parafię i podlegające pod nią miejscowości czy
dzielnice w wielkich miastach? Dalej, wskazać również należy, iż w Polsce
powinna obowiązywać równość wobec prawa, a nie podwójne standardy obowiązujące
w takich krajach jak Wielka Brytania, Francja, czy Niemcy. Innymi słowy,
wskazać należy, że we wszystkich społecznościach potrafią pojawić się czarne
owce. Stąd, jeśli pojawi się jakaś jednostka w społeczności uchodźców czy
imigrantów, która popełnia przestępstwa, to powinna taka jednostka być karana
na równi z każdym jednym Polakiem dopuszczającym się przestępstwa.
Wywołane przez nas zagrożenie
terrorystyczne.
Gdy idzie z kolei o zagrożenie wmieszania się do
społeczności uchodźców różnego rodzaju terrorystów, czy np. zbrodniarzy wojennych,
to przecież mamy od wyłapywania takich jednostek całkiem sporo jednostek
specjalnych o charakterze wywiadowczym, które mają uprawnienia zarówno do
prowadzenia działań na terenie Polski, jak i poza Polską. Jeśli tyle jest
wątpliwości wokół tego czy trafią do nas terroryści, czy nie, to w żadnym
wypadku nie powinna ta okoliczność stanowić zarzutu i argumentu dla
nieprzyjmowania do Polski uchodźców. Wręcz przeciwnie. Jeśli takie stwierdzenia
padają zwłaszcza z ust polityków, to są to zarzuty wobec owych służb, a nie
wobec uchodźców. Tym samym, podjęte powinny być czym prędzej czynności naprawcze
wobec zasad funkcjonowania w owych służbach, a nie zamknięcie naszych granic
przed uchodźcami. W każdym bądź razie, rzeczą zdumiewającą dla mnie jest to, że
całkiem dobrze pracowały służby wywiadowcze poszczególnych krajów włącznie z
Polską, gdy idzie o uchodźców z krajów bałkańskich na początku lat 90-tych.
Przykład konfliktu bałkańskiego i fali uchodźców z tamtego terenu pokazał, że
współpraca wywiadowcza była wtedy na tyle efektywna i możliwa, że z wielkim
trudem mógł się w mieszać w tłum uchodźców np. żołnierz armii generała Radko
Mladicia mającej na swoim sumieniu masakry i eksterminacje niewinnej ludności
cywilnej. Niemniej, jeśli istniała wspomniana współpraca wywiadów, która była
efektywna w okresie trwania konfliktu na Bałkanach, to dlaczego nie jest ona
możliwa w przypadku konfliktu syryjskiego i w jego wyniku napływającej do
Europy fali uchodźców?
Konkluzja.
Rekapitulując, z powodu naszych niedociągnięć nie powinniśmy
de facto karać uchodźców ratujących
swoje życie przed wojną. Zamiast tego, powinniśmy pomyśleć nad tym:
- Po pierwsze, co należałoby w naszym kraju zmienić, aby nasz kraj stał się miejscem przyjaznym dla samych Polaków?
- Po drugie, co zmienić aby nasz kraj stał się krajem przyjaznym dla uchodźców?
- Po trzecie, co zrobić aby nie tylko uratować życie wspomnianym uchodźcom, ale także co należy zrobić aby owi uchodźcy stali się naszym skarbem ekonomicznym?
Niestety, takiego myślenia w ogóle nie dostrzegam zarówno
wśród zwykłych Polaków, jak i wśród polityków. To co dostrzegam, to myślenie
emocjonalne, które do niczego dobrego nie prowadzi.
Chciałbym aby dyskusja na temat uchodźców była pozbawiona
jakiejkolwiek nienawiści, lecz aby obfitowała ona w empatię i zrozumienie
połączone z odpowiedzialnością. Co więcej, chciałbym aby zarówno zwykli Polacy,
jak i politycy pamiętali, że: najgorszy
dzień w okresie pokoju, jest najlepszym dniem w trakcie wojny. Warto abyśmy
prowadząc nasze rozmowy na temat uchodźców pamiętali o tym zdaniu i abyśmy to
zdanie sobie przyswoili i je zrozumieli. Może wtedy zaczniemy myśleć empatycznie,
rozumiejąco i rozsądnie bez jakichkolwiek uprzedzeń i bez jakiejkolwiek
nienawiści.

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń