18 czerwca 2014 r., a
więc dwa dni temu doszło do sytuacji bez precedensu, bo do realnego zamachu na
wolność słowa. Mianowicie, Prokuratura wraz z ABW i Policją wkroczyła do
redakcji tygodnika WPROST celem przeszukania i zabezpieczenia nośnika
informacji, na którym mogły być zarejestrowane nielegalnie podsłuchane rozmowy
polityków ze szczytów władzy.
Dwa dni temu w tym
celu Prokuratura, a dokładnie prokurator i funkcjonariusze ABW i Policji
dwukrotnie zjawili się w redakcji WPROST. Za pierwszym razem we wczesnych
godzinach popołudniowych zjawił się prokurator przy mniejszej liczbie
funkcjonariuszy, a później przy większej. Co ważne, przy pierwszej wizycie
prokuratora żądającego od redaktora naczelnego wydania nośnika, wspomniany
redaktor naczelny odmówił wydania jakichkolwiek materiałów w sprawie
zasłaniając się tajemnicą dziennikarską i wskazując jednocześnie, że ów nośnik
objęty jest wspomnianą tajemnicą dziennikarską.
Następnym razem
prokurator tym razem późnym wieczorem w dniu wczorajszym oczywiście, zjawił
przy asyście większej liczby funkcjonariuszy (oraz dodatkowych trzech
prokuratorów) wskazując na potrzebę gwarancji m.in. jego własnego
bezpieczeństwa osobistego ze strony wspomnianej większej liczby
funkcjonariuszy.[1]
W trakcie drugiego
podejścia prokurator wraz z funkcjonariuszami ABW i Policji usiłował m.in.
odebrać siłą laptop redaktorowi naczelnemu gazety WPROST.
Czy działania Prokuratury,
ABW i Policji były legalne i czy były prawnie i faktycznie uzasadnione? Jak się
ma działanie Prokuratury, ABW i Policji do tajemnicy dziennikarskiej? Jak
wygląda relacja przepisów procedury karnej do ustawowego prawa, a zarazem
obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej ciążącej na dziennikarzu?
DZIAŁANIA PROKURATURY PRAWIDŁOWE CHOĆ KONTROWERSYJNE.
Działania Prokuratury, ABW i Policji oparte były precyzyjnie
rzecz ujmując na postanowieniu o żądaniu wydania rzeczy prokuratora Prokuratury
Okręgowej dla Warszawy-Pragi w Warszawie z 18 czerwca 2014 r. w postępowaniu o
sygn. akt: V Ds 74/14 w sprawie o czyny z art. 267 § 3 i 4 ustawy z 6 czerwca
1997 r. - Kodeks karny
[2] (dalej: k.k.) na podstawie art. 217 § 1 i 2 i 5 ustawy z 6 czerwca 1997 r. -
Kodeks postępowania karnego
[3] (dalej: k.p.k.).
[4]
 |
Postanowienie Prokuratury
Okręgowej dla Warszawy
Pragi w Warszawie z 18
czerwca 2014 r. o żądaniu
wydania rzeczy. |
W postanowieniu tym prokurator postanowił (1-2): 1: zażądać od Redaktora Naczelnego
tygodnika WPROST Sylwestra Latkowskiego i dziennikarzy: Agnieszki Burzyńskiej,
Michała Majewskiego, Cezarego Bielakowskiego, Piotra Nisztora, Grzegorza
Sadowskiego i Joanny Apulskiej dobrowolnego wydania rzeczy w postaci wszystkich
nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań gości w
restauracji „Sowa & Przyjaciele” oraz w restauracji w „Amber Room” w
Pałacyku Sobańskich w Warszawie przekazanych dziennikarzom tygodnika WPROST, w
tym opisane w artykule prasowym pt. „Afera podsłuchowa” tygodnika WPROST Nr 25
z dnia 16-22 czerwca 2014 r.; 2:
wykonanie postanowienia zlecić Departamentowi Postępowań Karnych Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Należy w tym miejscu wyjaśnić, iż Prokuratura w powyższym
postanowieniu w swoich działaniach oparła się na podstawie prawnoprocesowej w
postaci postanowień k.p.k. stanowiących o konieczności wydania rzeczy będących
narzędziami przestępstwa na wezwanie prokuratora (zob. rozdział 25 k.p.k. pt.
„Zatrzymanie rzeczy. Przeszukanie” - art. 217-236a k.p.k.). Bezpośrednią
podstawą prawnoprocesową działań Prokuratury w powyższym postanowieniu były
wspomniane na początku następujące przepisy: art. 217 § 1 i 2 i 5 k.p.k.
Artykuł 217 k.p.k. w
całości brzmi następująco: § 1:
„Rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie lub podlegające zajęciu w celu
zabezpieczenia kar majątkowych, środków karnych o charakterze majątkowym albo
roszczeń o naprawienie szkody należy wydać na żądanie sądu lub prokuratora, a w
wypadkach niecierpiących zwłoki - także na żądanie Policji lub innego
uprawnionego organu.”; § 2: „Osobę
mającą rzecz podlegającą wydaniu wzywa się do wydania jej dobrowolnie.”; § 3: „W razie zatrzymania rzeczy
stosuje się odpowiednio przepis art. 228. Protokołu można nie sporządzać,
jeżeli rzecz załącza się do akt sprawy.”; §
4: „Jeżeli wydania żąda Policja albo inny uprawniony organ działający we
własnym zakresie, osoba, która rzecz wyda, ma prawo niezwłocznie złożyć wniosek
o sporządzenie i doręczenie jej postanowienia sądu lub prokuratora o
zatwierdzeniu zatrzymania, o czym należy ją pouczyć. Doręczenie powinno
nastąpić w terminie 14 dni od zatrzymania rzeczy.”; § 5: „W razie odmowy dobrowolnego wydania rzeczy można
przeprowadzić jej odebranie. Przepisy art. 220 § 3 i art. 229 stosuje się odpowiednio.”.
Z kolei, w komparycji postanowienia mowa jest o toczonym
przez Prokuraturę Okręgową dla Warszawy-Pragi w Warszawie postępowaniu w
sprawie o czyny z art. 267 § 3 i 4 k.k., a więc w sprawie przestępstwa bezprawnego
uzyskania informacji.
Artykuł 267 k.k. w
całości brzmi następująco: § 1:
„Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej,
otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub
przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne
szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności
albo pozbawienia wolności do lat 2.”; §
2: „Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości
lub części systemu informatycznego.”; §
3: „Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie
jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym
albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.”; § 4: „Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób
określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.”; §
5: „Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek
pokrzywdzonego.”.
Odnosząc się do podstawy prawnoprocesowej działania
Prokuratury, a więc zastosowanego przez Prokuraturę art. 217 k.p.k., stwierdzić
należy, iż w istocie Prokuratura potraktowała siedzibę redakcji WPROST
analogicznie do miejsc takich jak tzw. „dziuple”, czy nielegalne laboratoria
amfetaminy, itp. Co również jest istotne, nośnik, bądź też nośniki mogące
zawierać treści podsłuchanych rozmów prowadzonych podczas spotkań gości w
restauracji „Sowa & Przyjaciele” w Warszawie, oraz w restauracji w Amber
Room w Pałacyku Sobańskich w Warszawie - Prokuratura potraktowała jako „rzeczy
mogące stanowić dowód w sprawie”. I w istocie owe nośniki takimi dowodami mogą
być jeśli zawierają wspomniane treści podsłuchanych rozmów. Wskazać jednak
należy, iż owe nośniki jednocześnie stanowią „inny materiał umożliwiający
identyfikację autora materiału prasowego” w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy z
26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe[5] (dalej: Prawo prasowe). Tym samym więc, wspomniane nośniki nie mogą być
traktowane analogicznie jak inne „rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie” w
rozumieniu art. 217 § 1 k.p.k.
Zgodnie z art. 225 § 1 k.p.k., „Rzecz mogąca stanowić dowód
w sprawie” w rozumieniu art. 217 § 1 k.p.k., która: „zawiera informacje
niejawne lub wiadomości objęte tajemnicą zawodową lub inną tajemnicą prawnie
chronioną albo ma charakter osobisty, organ przeprowadzający czynność
przekazuje niezwłocznie pismo lub inny dokument bez jego odczytania
prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu.”.
Tym samym, wyżej przytoczony przepis wskazuje, iż „Rzecz
mogąca stanowić dowód w sprawie” w rozumieniu art. 217 § 1 k.p.k., a która
zgodnie z art. 225 § 1 k.p.k. „zawiera informacje niejawne lub wiadomości
objęte tajemnicą zawodową lub inną tajemnicą prawnie chronioną albo ma
charakter osobisty”, może być odebrana jej dzierżycielowi na zasadzie § 5
artykułu 217 k.p.k., a wcześniej zaś prokurator lub sąd w drodze postanowienia mogą
zażądać dobrowolnego wydania tej rzeczy przez wspomnianego dzierżyciela rzeczy odpowiednio
prokuratorowi lub sądowi.
Dalej, zgodnie z art. 226 k.p.k., „W kwestii wykorzystania
dokumentów zawierających informacje niejawne lub tajemnicę zawodową, jako
dowodów w postępowaniu karnym, stosuje się odpowiednio zakazy i ograniczenia
określone w art. 178-181. Jednakże w postępowaniu przygotowawczym o
wykorzystaniu, jako dowodów, dokumentów zawierających tajemnicę lekarską
decyduje prokurator.”.
Przepis ten oznacza - odnosząc się do tajemnicy
dziennikarskiej i do rzeczy chronionych przez tajemnicę dziennikarską - iż do
zabezpieczonej przez prokuraturę lub sąd „rzeczy mogącej stanowić dowód w
sprawie” w rozumieniu art. 217 § 1 k.p.k., a jednocześnie zgodnie z art. 225 §
1 k.p.k. „zawierającej wiadomości objęte tajemnicą zawodową”, zastosowanie ma
art. 180 § 2 k.p.k., który stanowi, iż: „Osoby obowiązane do zachowania
tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcy prawnego, doradcy podatkowego, lekarskiej
lub dziennikarskiej mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tą tajemnicą
tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a
okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. W postępowaniu
przygotowawczym w przedmiocie przesłuchania lub zezwolenia na przesłuchanie
decyduje sąd, na posiedzeniu bez udziału stron, w terminie nie dłuższym niż 7
dni od daty doręczenia wniosku prokuratora. Na postanowienie sądu przysługuje
zażalenie.”.
Choć co prawda art. 180 § 2 k.p.k. odnosi się do zeznań
osoby obowiązanej na mocy ustawy do zachowania tajemnicy zawodowej, to również
przepis ten odnosi się do „innego materiału umożliwiającego identyfikację
autora materiału prasowego” w rozumieniu art. 15 ust. 2 pkt. 1 Prawa prasowego.
Stąd też, możliwość wykorzystania w procesie jako materiału dowodowego w
sprawie wspomnianego „innego materiału umożliwiającego identyfikację autora
materiału prasowego”, co w przedmiotowej sprawie oznacza nośnik zawierający
podsłuchane rozmowy, to konieczne jest wpierw zwolnienie dziennikarza z
tajemnicy dziennikarskiej przez sąd w drodze postanowienia w tym przedmiocie.
O ile więc na tym
etapie zarówno działania Prokuratury Okręgowej dla Warszawy-Pragi w Warszawie,
oraz wyjaśnienia poczynione przez Prokuratora Generalnego na konferencji
prasowej mającej miejsce w dniu wczorajszym (19 czerwca 2014 r.) w siedzibie
Prokuratury Generalnej - uznać należy za prawidłowe, o tyle nie można
jednoznacznie stwierdzić, iż wspomniane działania nie wzbudzają wątpliwości nie
tylko natury społecznej, czy politycznej, ale także prawnej.
TAJEMNICA DZIENNIKARSKA - O CO W NIEJ CHODZI?
Tajemnica dziennikarska została uregulowana w art. 15 Prawa prasowego, który
obowiązuje w następującym brzmieniu: ust.
1: „Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy
swego nazwiska.”; ust. 2: „Dziennikarz
ma obowiązek zachowania w tajemnicy: 1) danych umożliwiających identyfikację
autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym
charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych
albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie
powyższych danych, 2) wszelkich
informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób
trzecich.”; ust. 3: „Obowiązek, o
którym mowa w ust. 2, dotyczy również innych osób zatrudnionych w redakcjach,
wydawnictwach prasowych i prasowych jednostkach organizacyjnych.”.
Należy przy tym wskazać, iż tajemnica dziennikarska obejmuje
dwa aspekty. Pierwszy aspekt został ujęty w ust. 1 art. 15 Prawa prasowego i
dotyczy on prawa dziennikarza do zachowania w tajemnicy autora materiału
prasowego. Drugi aspekt został ujęty w ust. 2 art. 15 Prawa prasowego w postaci
obowiązku dziennikarza zachowania w tajemnicy:
- danych umożliwiających identyfikację
autora materiału prasowego,
- listu do redakcji lub innego
materiału o tym charakterze,
- innych osób udzielających
informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te
zastrzegły nieujawnianie powyższych danych,
- wszelkich informacji, których
ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Należy przy tym wskazać, iż prawo dziennikarza do zachowania
w tajemnicy autora materiału prasowego jest zarazem obowiązkiem dziennikarza, z
którego nie może być zwolniony, a w tym także nie może być zwolniony przez sąd
- co wynika wprost z art. 180 § 3 k.p.k., a także co zostało potwierdzone m.in.
w: postanowieniu Sądu Najwyższego z 15 grudnia 2004 r., sygn. akt: III KK
278/04[6],
uchwale Sądu Najwyższego z 22 listopada 2002 r., I KZP 26/02[7].
W przypadku natomiast okoliczności tajemnicy dziennikarskiej
opisanych w ust. 2 art. 15 Prawa prasowego, stosownie do art. 180 § 2 k.p.k.,
dziennikarz może być zwolniony z tajemnicy dziennikarskiej wyłącznie przez sąd,
jednak bez ujawniania autora materiału prasowego - co wynika wprost z
powołanego wyżej art. 180 § 3 k.p.k., a także z powołanych wyżej orzeczeń Sądu
Najwyższego.
Warto przy tym dodać odnośnie relacji treści art. 15 ust. 2
Prawa prasowego a art. 180 k.p.k. (art. 163 d.k.p.k.), to art. 180 k.p.k.
stanowi lex specialis względem
wspomnianego art. 15 ust. 2 Prawa prasowego - co wynika wprost z uchwały 7
Sędziów Sądu Najwyższego z 19 stycznia 1995 r., sygn. akt: I KZP 15/94.[8]
Na koniec rozważań dotyczących tajemnicy dziennikarskiej,
wskazać należy treść art. 16 Prawa prasowego, który stanowi następująco: ust. 1: „Dziennikarz jest zwolniony od
zachowania tajemnicy zawodowej, o której mowa w art. 15 ust. 2, w razie gdy
informacja, materiał prasowy, list do redakcji lub inny materiał o tym
charakterze dotyczy przestępstwa określonego w art. 254 Kodeksu karnego albo
autor lub osoba przekazująca taki materiał wyłącznie do wiadomości dziennikarza
wyrazi zgodę na ujawnienie jej nazwiska lub tego materiału.”; ust. 2: „Zwolnienie, o którym mowa w
ust. 1, dotyczy również innych osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach
prasowych i innych prasowych jednostkach organizacyjnych.”; ust. 3: „Redaktor naczelny powinien być
w niezbędnych granicach poinformowany o sprawach związanych z tajemnicą
zawodową dziennikarza; powierzoną mu informację albo inny materiał może ujawnić
jedynie w wypadkach określonych w ust. 1.”.
Tytułem uzupełnienia wskazać należy, iż treść art. 16 Prawa
prasowego została zredagowana w czasie obowiązywania Kodeksu karnego z 1969 r.
Gdy mowa więc jest w ust. 1 art. 16 Prawa prasowego o przestępstwie z art. 254
Kodeksu karnego z 1969 r., to obecnie chodzi o przestępstwo, które zostało
ujęte w obecnie obowiązującym Kodeksie karnym w artykule 240. Art. 240 k.k. stanowi: § 1: „Kto, mając wiarygodną wiadomość o
karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego
w art. 118, 118a, 120-124, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166, 189, 252 lub
przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu
powołanego do ścigania przestępstw, podlega karze pozbawienia wolności do lat
3.”; § 2: „Nie popełnia przestępstwa
określonego w § 1, kto zaniechał zawiadomienia, mając dostateczną podstawę do
przypuszczenia, że wymieniony w § 1 organ wie o przygotowywanym, usiłowanym lub
dokonanym czynie zabronionym; nie popełnia przestępstwa również ten, kto zapobiegł
popełnieniu przygotowywanego lub usiłowanego czynu zabronionego określonego w §
1.”; § 3: „Nie podlega karze, kto
zaniechał zawiadomienia z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu
samemu lub jego najbliższym.”. Przy czym dla ścisłości w § 1 art. 240 k.k. mowa
jest o następujących przestępstwach: art. 118 k.k. - eksterminacja, art. 118a
k.k. - zbrodnie przeciwko ludzkości, art. 120 k.k. - stosowanie środków masowej
zagłady, art. 121 k.k. - wytwarzanie, gromadzenie lub obrót zakazanymi środkami,
art. 122 k.k. - niedopuszczalne sposoby lub środki walki, art. 123 k.k. -
zamach na życie lub zdrowie jeńców wojennych lub ludności cywilnej, art. 124
k.k. - przestępne naruszenie prawa międzynarodowego, art. 127 k.k. - zamach stanu,
art. 128 k.k. - zamach na konstytucyjny organ RP, art. 130 k.k. - szpiegostwo, art.
134 - zamach na życie Prezydenta RP, art. 140 k.k. - zamach na jednostkę Sił
Zbrojnych RP, art. 148 k.k. - zabójstwo, art. 163 k.k. - sprowadzenie zdarzenia
powszechnie niebezpiecznego, art. 166 k.k. - zawładnięcie statkiem wodnym lub
powietrznym, art. 189 k.k. - bezprawne pozbawienie wolności, art. 252 k.k. -
zakładnictwo, a także przestępstwa terrorystyczne w postaci przestępstwa z art.
165a, art. 166-169, art. 240, 255a k.k.[9]
DLACZEGO PROKURATURA WYDAŁA POSTANOWIENIE O ŻĄDANIU WYDANIA RZECZY (ART. 217 § 1, 2 I 5 K.P.K.), A NIE WYSTĄPIŁA DO SĄDU Z WNIOSKIEM O ZWOLNIENIE Z TAJEMNICY DZIENNIKARSKIEJ (ART. 180 § 2 K.P.K.)?
Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w postanowieniu z 21 kwietnia
2010 r., II AKz 129/10[10]:
„Zwolnienie z tajemnicy zawodowej adwokata powinno dotyczyć konkretnych
okoliczności, o których świadek ma zeznawać. Rzeczą sądu o tym orzekającego
jest ocenić, czy okoliczności te spełniają wymogi art. 180 § 2 k.p.k., to jest
są niezbędne dla wymiaru sprawiedliwości i nie mogą być ustalone na podstawie innego
dowodu. Brak oznaczenia ich sprawiałby, że zwolnienie byłoby carte blanche dla
organów ścigania, które mogłyby dowolnie korzystać z wiedzy świadka, obchodząc
odnośne ograniczenia.”.[11]
 |
Restauracja "Sowa & Przyjaciele"
w Warszawie |
Skoro więc udało się zatrzymać w przedmiotowym postępowaniu
managera restauracji „Sowa & Przyjaciele” zarówno, gdy prokuratura jeszcze
nie wydała postanowienia o zajęciu „nośnika”, a tym bardziej, gdy nie wystąpiła
do sądu o wydanie przez sąd postanowienia o zwolnieniu dziennikarzy WPROST z
tajemnicy dziennikarskiej, to należy wskazać, iż nie znajduje uzasadnienia
uwzględnienie przez sąd ewentualnego wniosku prokuratury o zwolnienie
dziennikarzy redakcji WPROST z tajemnicy dziennikarskiej mając na uwadze
określone w powyższym judykacie warunki zwolnienia dziennikarza z tajemnicy
dziennikarskiej w trybie art. 180 § 2 k.p.k. Skoro tak, to nie jest rzeczą
dziwną, iż prokuratura pominęła czynność polegającą na złożeniu przez nią do
sądu wniosku o zwolnienie z tajemnicy dziennikarskiej. To zaś może nasuwać
sugestię, iż prokuratura mogła „pójść na skróty” i wybrała o wiele mniej
skomplikowaną, choć bardziej ryzykowną pod względem prawnym drogę w postaci
wydania postanowienia o zajęciu „nośnika”. Argumentację taką wspiera dodatkowo
brzmienie tezy drugiej do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 16 czerwca
2010 r., II AKz 198/10[12],
w której to tezie sąd ten wskazał na konieczność zachowania bardzo dużej
precyzji w konstrukcji wniosku, o którym mowa w art. 180 § 2 k.p.k. Mianowicie,
w judykacie tym wspomniany sąd orzekł w tezie drugiej: „Zakres zwolnienia z
tajemnicy zawodowej powinien być ściśle określony w orzeczeniu zwalniającym z
tajemnicy poprzez wskazanie konkretnej sprawy bądź czynu oraz okoliczności, o
których zwolniony może zeznawać. Gdyby tego nie było, zwolnienie było carte
blanche dla dowolnego korzystania przez organy procesowe.”. Argumentacja
powyższa także wspiera treść postanowienia Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 13 kwietnia
2011 r., II AKz 232/11[13].
Postanowienie to dotyczy tajemnicy notarialnej, ale jego treść ma odpowiednie
zastosowanie również do tajemnicy dziennikarskiej. Otóż: „Oczywistym przy tym
jest, że to na wnioskodawcy (czyli prokuratorze) spoczywa ciężar wskazania i
udowodnienia przesłanek uzasadniający zwolnienie z obowiązku zachowania
tajemnicy notarialnej. Nie wypełniając tego obowiązku, prokurator naraża się na
nieuwzględnienie (oddalenie) składanego w sprawie wniosku.”. Podobnie
stwierdził Sąd Apelacyjny w Krakowie w tezie drugiej do postanowienia z 19
marca 2009 r., II AKz 64/09[14]:
„Zakres okoliczności objętych zwolnieniem powinien być oznaczony dokładnie.
Ogólnikowe określenie zakresu zwolnienia sprawiałoby, że zwolnienie nie
tyczyłoby konkretnych okoliczności, ale
byłoby carte blanche dla dowolnego
korzystania przez organy śledcze z uchylenia tajemnicy zawodowej.”.
 |
Prokurator Generalny Andrzej Seremet
(The Associated Press) |
Opierając się na dotychczasowych doniesieniach prasowych, Prokuratura
w przedmiotowej sprawie jak widać nie poczyniła dostatecznych ustaleń
operacyjnych aby móc we wniosku do sądu, o którym to wniosku mowa w art. 180 §
2 k.p.k. - zawrzeć zakres zwolnienia z tajemnicy zawodowej dziennikarza, skoro
prokuratura nawet nie wiedziała jaki „nośnik” winna ona poszukiwać i tym samym
zająć, a tym samym skoro prokuratura w swoim postanowieniu o zajęciu rzeczy
postanowiła zająć ogólnie wszystkie „nośniki” informacji obecne na terenie
redakcji tygodnika „Wprost”, które by zawierały podsłuchane rozmowy. Przypomnę
tu raz jeszcze brzmienie art. 15 ust. 2 pkt 1 Prawa prasowego, iż: „Dziennikarz
ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora
materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze,
jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych
do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych”.
 |
| Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW |
Akurat „nośnik” informacji, o którym mówi prokuratura w
przedmiotowym postanowieniu jest właśnie „innym materiałem” stanowiącym „dane
umożliwiające identyfikację autora materiału prasowego”, o którym jasno stanowi
wspomniany art. 15 ust. 2 pkt 1 Prawa prasowego. Biorąc pod uwagę brzmienie
art. 15 ust. 2 pkt. 1 Prawa prasowego, oraz art. 180 § 2 k.p.k. - Prokuratura
by móc ów „nośnik” informacji pozyskać bez wzbudzania jakichkolwiek
wątpliwości, winna podjąć czynność w postaci złożenia wniosku do sądu o
zwolnienie dziennikarzy redakcji „Wprost” z tajemnicy dziennikarskiej w trybie
art. 180 § 2 k.p.k., a nie stosować przepisy o zajęciu rzeczy będącej
przedmiotem przestępstwa (przede wszystkim art. 217 k.p.k.).
Dodatkowo warto także zwrócić uwagę na wartość społeczną
tajemnicy zawodowej w ogólności, ale w kontekście oczywiście procesu karnego. W
postanowieniu z 18 września 2009 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, II AKz 472/09[15] - odniósł się do tajemnicy zawodowej radcy prawnego. Jednak to rozstrzygnięcie
ma zastosowanie odpowiednie do tajemnicy dziennikarskiej. Mianowicie: „Doniosłość
społeczna zawodów objętych przepisem art. 180 § 2 k.p.k., w tym zawodu radcy
prawnego, sprawia, że decyzja o zwolnieniu z tajemnicy zawodowej nie może być
traktowana jak formalność. Zaufanie klienta do radcy prawnego, warunkujące
prawidłowe wykonywanie zadań powierzonych radcy prawnemu, jest wielką
wartością, której naruszenie stanowi cenę za osiągnięcie sprawiedliwości,
której bez tego by nie osiągnięto.”.[16]
Mając na uwadze podkreśloną w powyższym judykacie
„doniosłość społeczną zawodów objętych przepisem art. 180 § 2 k.p.k.”, Prokuratura
winna ją respektować w swoim postępowaniu w sposób szczególny, biorąc przy tym
pod uwagę doniosłość zarówno zawodu dziennikarza, jak również doniosłość i
misję nie tylko tegoż zawodu, co przede wszystkim wolności słowa jako zasady
konstytucyjnej i prawnoczłowieczej, jak również zasady sprawowania kontroli
działań organów władzy publicznej przez społeczeństwo wynikającej z
konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego. Każdym bądź razie,
postulat ten nie jest bynajmniej pustym sloganem bądź też ideałem, albowiem nie
stoi on w sprzeczności z postanowieniami zarówno k.p.k., jak również ustawy o Prokuraturze[17].
Należy także w tym miejscu - dokonując wykładni
teleologicznej (celowościowej) - zwrócić uwagę na ratio legis i cel art. 180 k.p.k. Otóż, zawody objęte tajemnicą
zawodową jak m.in. lekarze, adwokaci, radcy prawni, notariusze, czy
dziennikarze - po pierwsze nie bez powodu mają przydaną przez ustawodawcę
tajemnicę zawodową biorąc pod uwagę domniemanie ustawodawcy rozumnego i
racjonalnego. Po drugie, z powodu prawa, ale również i obowiązku zachowania
tajemnicy zawodowej przez osoby wykonujące zawody do jej zachowania zobligowane
ustawowo - nie mogą być z tego tytułu traktowane jak „profesje” przestępcze, a
tym bardziej, tajemnica zawodowa nie może być traktowana przez organa ścigania
i wymiaru sprawiedliwości jako przeszkoda w prowadzeniu postępowania karnego. Takie
w każdym bądź razie wrażenie można odnieść po „akcji” przeprowadzonej w
redakcji tygodnika WPROST w dniu 18 czerwca 2014 r.
Tym bardziej więc, nie powinny być traktowane przez organa
procesowe postępowania karnego jako potencjalne miejsca popełniania przestępstw
miejsca wykonywania pracy przez osoby wykonujące profesje, z którymi wiąże się ustawowa
konieczność dochowania tajemnicy zawodowej. Taki zaś wniosek implikuje uznanie,
iż prokuratura w metodyce swojego postępowania winna przyjąć praktykę
polegającą, iż w pierwszej kolejności winna być brana pod uwagę okoliczność
obecności w danej sprawie tajemnicy zawodowej. Ta zaś tajemnica zawodowa winna
być punktem odniesienia dla dokonywanych przez prokuraturę i sąd czynności
procesowych w ten sposób, iż czynności te nie powinny stawać w kolizji z
tajemnicą zawodową. Odnosząc powyższy wniosek do przedmiotowej sprawy,
prokuratura winna zastosować art. 180 § 2 k.p.k. i z tej perspektywy winna
czynić rozważania o zasadności zastosowania instytucji zajęcia rzeczy w postaci
„nośnika” informacji mogącej być „innym materiałem” stanowiącym „dane
umożliwiające identyfikację autora materiału prasowego” w rozumieniu art. 15
ust. 2 pkt 1 Prawa prasowego. Obserwując przedmiotową sprawę z doniesień w
telewizji, radiu, prasie i w Internecie, wydaje się, iż dla prokuratury
wspomniany art. 180 k.p.k. w związku z art. 15 ust. 2 pkt 1 Prawa prasowego,
zwyczajnie nie był punktem wyjścia działań tej instytucji państwa.
PO CO PROKURATURZE LAPTOP REDAKTORA LATKOWSKIEGO
Nie w pełni przekonująca jest argumentacja zarówno
Prokuratora Generalnego, jak i samej prokuratury, iż nośnikiem informacji
ważnym dla wykrycia sprawcy przestępstwa polegającego na podsłuchiwaniu
polityków - był laptop redaktora naczelnego tygodnika WPROST Sylwestra Latkowskiego.
Otóż, stwierdzić należy, iż nikt nikomu nie przekazuje materiałów w postaci
plików na komputerze wraz z komputerem. Jeśli
już się dokonuje takiego przekazania, to albo na fizycznym nośniku informacji w
postaci dysku czy pen-drive’a, albo za pomocą np. poczty elektronicznej. Laptop
zaś, choć zawiera nośnik informacji w postaci twardego dysku, stwierdzić
należy, iż sam w sobie nośnikiem informacji nie jest, a tym bardziej nie służy
do przekazywania fizycznego informacji.
 |
Sylwester Latkowski, Redaktor Naczelny
tygodnika WPROST |
Jeżeli więc laptop redaktora Latkowskiego jest pierwszym
urządzeniem, na którym zapisano pliki zawierające rozmowy najważniejszych
polityków w polskim państwie, to stwierdzić należy, iż na ten laptop nagrano
kopie oryginalnych plików zawierających wspomniane rozmowy - bądź z przenośnego
nośnika informacji jak dysk CD/DVD, czy pen-drive. Drugą alternatywą jest
poczta elektroniczna.
Niezależnie od powyższego środka przekopiowania danych na
dysk komputera, to stwierdzić należy, iż dane te są niezależnie od wszystkiego
kopiami oryginału. Stąd wydaje się, iż taką samą wartość dowodową, po którą
przyszli do redakcji prokuratorzy w asyście ABW i Policji - stanowi nagranie
udostępnione przez redakcję w sieci.
 |
Funkcjonariusze ABW w trakcie
wykonywania postanowienia
Prokuratury Okręgowej dla
Warszawy-Pragi w Warszawie
o żądaniu wydania rzeczy
z 18 czerwca 2014 r. |
Po co więc prokuraturze był wspomniany laptop? Oczywiście,
jeżeli na komputer wspomniane pliki zostały nagrane z poczty elektronicznej, to
wskazać należy, iż generalnie na laptopie nie ma, a przynajmniej nie powinny
być dane np. poczty elektronicznej redaktora Latkowskiego. Do tych danych bowiem,
nie da się uzyskać dostępu w oparciu li tylko o laptop i jego oględziny -
chyba, że prokuratura chciałaby złamać zabezpieczenie hasłem pocztę
elektroniczną redaktora Latkowskiego. Wydaje się jednak, że redaktor Latkowski
jak każdy internauta wszystkie swoje loginy i gasła nosi w głowie.
Po co więc prokuraturze dane redaktora Latkowskiego?
Na koniec wypada także wspomnieć o możliwości wykonania
kopii binarnej nośnika informacji, a w tym wypadku dysku twardego laptopa
Sylwestra Latkowskiego. Rzeczywiście, wykonanie kopii dysku nie powoduje konieczności
zajęcia dysku twardego przez organ procesowy. Efekt jednak wykonania kopii w
istocie jest ten sam jak fizycznego przejęcia dysku twardego. Jeżeli bowiem
zawartość dysku twardego stanowi przedmiot tajemnicy dziennikarskiej, to taki
sam efekt w skutkach o charakterze zarówno operacyjnych, jak i procesowych
wywołuje dokonanie wspomnianej kopii binarnej. Stąd też stwierdzić należy, iż
przedmiotem tajemnicy dziennikarskiej będzie wykonana każda jedna kopia
zawartości oryginału nośnika, mimo, iż nośnik nie zostaje fizycznie przejęty
przez organ procesowy.
KONKLUZJA.
Po pierwsze, podstawa wydania przez Prokuraturę
postanowienia o żądaniu wydania rzeczy, oraz „akcja” przeprowadzona przez
Prokuraturę i ABW, oraz Policję w redakcji tygodnika WPROST nasuwają poważne
wątpliwości zarówno natury prawnej, jak również natury społecznej. Odnośnie
wątpliwości natury prawnej, wydaje się, iż Prokuratura o wiele lepiej by
zrobiła, gdyby skorzystała z uprawnienia w postaci złożenia wniosku do sądu o
zwolnienie dziennikarzy z tajemnicy dziennikarskiej. Co prawda, taka decyzja
Prokuratury wiązałaby się z ryzykiem nieuwzględnienia wniosku przez sąd. Z całą
pewnością jednak działania Prokuratury nie wzbudzałyby tylu wątpliwości natury li
tylko prawnej ze strony autorytetów prawa, a w tym także ze strony Naczelnej
Rady Adwokackiej, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, oraz Helsińskiej
Fundacji Praw Człowieka, które poddały działania prokuratury miażdżącej krytyce.
Z kolei, spoglądając na poruszony w niniejszym artykule problem zasadności
działań podjętych przez Prokuraturę w redakcji WPROST - z punktu widzenia
międzynarodowego prawa praw człowieka, a zwłaszcza z punktu widzenia wolności
człowieka jako jednego z praw podstawowych (praw człowieka) - wybranie przez
Prokuraturę drogi do dojścia prawdy w tej sprawie w postaci złożenia wniosku do
sądu o zwolnienie dziennikarzy z tajemnicy dziennikarskiej ograniczyłoby niemal
do zera wątpliwości natury prawnej z punktu widzenia praw człowieka nie tylko
wysuwanych przez wspomnianą Naczelną Radę Adwokacką, Stowarzyszenie Dziennikarzy
Polskich czy Helsińską Fundację Praw Człowieka, ale także przez OBWE.
Od strony z kolei, skutków społecznych, działania
Prokuratury należy ocenić ujemnie, jako że zarówno w Polsce, ale również i na
świecie pojawił się namacalny i w pełni obserwowalny dowód na to, iż w Polsce
istnieje realna obawa o możliwość naruszania przez organy władzy publicznej
wolności słowa. Owszem, wolność słowa nie oznacza dowolności, ale również
wskazać należy, że wolność słowa o ile nie jest prawem bezwzględnym, o tyle
jest prawem, które to można ograniczyć li tylko w uzasadnionych przypadkach
wskazanych w ustawie. Taka zresztą konkluzja płynie nie tylko z obowiązującego
w Polsce prawa, ale także z międzynarodowego prawa praw człowieka, które
przewiduje możliwość ograniczenia owej wolności. Co jednak należy podkreślić,
ani polskie prawo, ani tym bardziej międzynarodowe prawo praw człowieka nie
przewidują możliwości omijania owej wolności przez organy władzy publicznej. A
czy faktycznie doszło w omawianej sprawie do ominięcia wolności słowa, a
dokładnie do ominięcia tajemnicy dziennikarskiej? Jak wspomniałem wątpliwości o
charakterze prawnym w tej materii wysuwanych jest wiele, jednak nie ulega
najmniejszej wątpliwości, iż zarówno w Polsce, jak i na forum międzynarodowym
takie podejrzenie powstało w pełni zresztą dające się uzasadnić w oparciu o
wyżej przedstawione argumenty. Chociażby przykładem reakcji zachodnich mediów
na powyższą sytuację może być artykuł, który się ukazał na łamach The
Washington Post w artykule „Polish authorities try to seize magazine’s files”.
[18]
Nie wątpliwie podjętym przez Prokuraturę działaniom, o
których mowa w niniejszym artykule winny się na nowo przyjrzeć organy władzy
publicznej, a w tym Prezes Rady Ministrów, Minister Sprawiedliwości, Minister
Spraw Wewnętrznych, oraz oczywiście Prokurator Generalny. Bez dokonania w tej
materii refleksji przez wspomniane organy władzy publicznej, nie tylko dojście
do prawdy będzie utrudnione, ale również powstanie niebezpieczny precedens
mogący skutkować ujemnie w przyszłości w postaci relatywizacji prawa, a zarazem
obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej przez osoby wykonujące profesje, w
których obecna jest na mocy ustawy wspomniana tajemnica zawodowa. Oczywiście,
wspomniana refleksja także jest konieczna dla poprawy nieco jednak
nadszarpniętego wizerunku Polski zarówno w oczach polskiej opinii publicznej,
jak i na arenie międzynarodowej, gdy chodzi o kwestię przestrzegania praw
człowieka w Polsce, a w tym respektowania przez polskie władze wolności słowa i
związanej z nią tajemnicy dziennikarskiej.
Przy czym odnośnie Ministra Spraw Wewnętrznych, to winien
oceny działań podjętych w redakcji tygodnika WPROST w dniu 18 czerwca 2014 r., dokonać
Minister Spraw Wewnętrznych jako instytucja, a nie jako osoba obecnie
piastująca ten urząd, która z jednej strony jest osobą pokrzywdzoną i świadkiem
w postępowaniu w sprawie przestępstwa bezprawnego uzyskania informacji, a
jednocześnie jest osobą nadzorującą działania służb zaangażowanych bezpośrednio
w tę sprawę. Nie jest odkrywczym stwierdzenie, że przepisy o wyłączeniu osoby z
postępowania obowiązujące na gruncie procedury administracyjnej,
sądowoadministracyjnej, cywilnej i karnej są oparte na założeniu, iż nie może
orzekać w danej sprawie osoba, która w niej występuje w charakterze strony,
świadka, czy pokrzywdzonego, jak i w jakimkolwiek innym charakterze mogącym
wzbudzać wątpliwości do co bezstronności. Warto w tym miejscu przywołać
sentencję łacińską nemo iudex in causa
sua, czyli, że nie można być sędzią we własnej sprawie. Zdaje się więc, że
w przedmiotowej sprawie zapomniano o dwóch rzeczach - a mianowicie o prawie do
wolności słowa, oraz o zasadzie bezstronności działań organów władzy
publicznej.
WYBRANE UŻYTE SKRÓTY I POJĘCIA:
ABW - Agencja
Bezpieczeństwa Wewnętrznego;
d.k.p.k. - dawny
k.p.k.; ustawa z 19 kwietnia 1969 r. - Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z
1969 r., Nr 13, poz. 96, ze zm.; uchylony przez k.p.k.);
k.k. - ustawa z 6
czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz.U. z 1997 r., Nr 88, poz. 553, ze zm);
k.p.k. - ustawa z
6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego (Dz.U. z 1997 r., Nr 89, poz.
555, ze zm.);
Prawo prasowe -
ustawa z 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz.U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24,
ze zm.).
LITERATURA:
- Samborski Edward (2011), Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach karnych, wyd. 5, Warszawa: LexisNexis, ISBN: 978-83-7620-626-4.
ORZECZNICTWO:
- uchwała 7 Sędziów Sądu Najwyższego z 19 stycznia 1995 r., sygn. akt: I KZP 15/94, OSNKW z 1995 r., Nr 1-2, poz. 1;
- uchwała Sądu Najwyższego z 22 listopada 2002 r., I KZP 26/02, Biuletyn Sądu Najwyższego z 2002 r., Nr 11, str. 17, Glosa z 2003 r., Nr 4, str. 50, Jurysta z 2003 r., Nr 1, str. 35, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2002 r., Nr 12, poz. 1, OSNKW z 2003 r., Nr 1-2, poz. 6, OSP z 2004 r., Nr 1, poz. 5, Prokuratura i Prawo - dodatek z 2003 r., Nr 1, poz. 14, Wokanda z 2003 r., Nr 3, str. 12;
- postanowienie Sądu Najwyższego z 15 grudnia 2004 r., sygn. akt: III KK 278/04, Biuletyn Sądu Najwyższego z 2005 r., Nr 3, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2005 r., Nr 4, poz. 8, Orzecznictwo Sądu Najwyższego w Sprawach Karnych z 2004 r., poz. 2376, OSNKW z 2005 r., Nr 3, poz. 28, OSP z 2006 r., Nr 11, poz. 128, Wokanda z 2005 r., Nr 7-8, str. 37;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 19 września 2008 r., II AKz 286/08, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2008 r., Nr 11, poz. 74, Orzecznictwo Sądów Apelacji Białostockiej z 2008 r., Nr 2-3, str. 60;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 4 marca 2009 r., II AKz 151/09, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2009 r., Nr 7-8, poz. 84, Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądów Okręgowych z 2009 r., Nr 2, poz. 3, str. 9;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 19 marca 2009 r., II AKz 64/09, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2009 r., Nr 4, poz. 35;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 18 września 2009 r., II AKz 472/09, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 1, poz. 56;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 21 kwietnia 2010 r., II AKz 129/10, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 5, poz. 36;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 16 czerwca 2010 r., II AKz 198/10, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 9, poz. 32;
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 13 kwietnia 2011 r., II AKz 232/11, Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądów Okręgowych z 2011 r., Nr 2, poz. 6, str. 13.
PRZYPISY:
[1] http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/dziennikarz-wprost-o-sluzbach-w-redakcji-to-my-bylismy-zagrozeni-a-nie-oni,441223.html
[2] Dz.U. z 1997 r., Nr 88, poz. 553, ze zm.
[3] Dz.U. z 1997 r., Nr 89, poz. 555, ze zm.
[5] Dz.U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24, ze zm.
[6] Biuletyn Sądu Najwyższego z 2005 r., Nr 3, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2005 r., Nr 4, poz. 8, Orzecznictwo Sądu Najwyższego w Sprawach Karnych z 2004 r., poz. 2376, OSNKW z 2005 r., Nr 3, poz. 28, OSP z 2006 r., Nr 11, poz. 128, Wokanda z 2005 r., Nr 7-8, str. 37.
[7] Biuletyn Sądu Najwyższego z 2002 r., Nr 11, str. 17, Glosa z 2003 r., Nr 4, str. 50, Jurysta z 2003 r., Nr 1, str. 35, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2002 r., Nr 12, poz. 1, OSNKW z 2003 r., Nr 1-2, poz. 6, OSP z 2004 r., Nr 1, poz. 5, Prokuratura i Prawo - dodatek z 2003 r., Nr 1, poz. 14, Wokanda z 2003 r., Nr 3, str. 12.
[8] OSNKW z 1995 r., Nr 1-2, poz. 1.
[9] Samborski Edward, Zezwolenie na przesłuchanie adwokata, radcy prawnego, doradcy podatkowego, lekarza, dziennikarza lub notariusza – art. 180 § 2 k.p.k., (w:) Samborski Edward (2011), Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach karnych, wyd. 5, Warszawa: LexisNexis, ISBN: 978-83-7620-626-4.
[10] Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 5, poz. 36.
[11] Podobnie: postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 4 marca 2009 r., II AKz 151/09, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2009 r., Nr 7-8, poz. 84, Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądów Okręgowych z 2009 r., Nr 2, poz. 3, str. 9; postanowienie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 19 września 2008 r., II AKz 286/08, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2008 r., Nr 11, poz. 74, Orzecznictwo Sądów Apelacji Białostockiej z 2008 r., Nr 2-3, str. 60.
[12] Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 9, poz. 32.
[13] Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądów Okręgowych z 2011 r., Nr 2, poz. 6, str. 13.
[14] postanowienia z 19 marca 2009 r., II AKz 64/09, Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2009 r., Nr 4, poz. 35;
[15] Krakowskie Zeszyty Sądowe z 2010 r., Nr 1, poz. 56.
[16] Podobnie: postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 13 kwietnia 2011 r., II AKz 232/2011, Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądów Okręgowych z 2011 r., Nr 2, poz. 6, str. 13; postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 18 września 2009 r., II AKz 472-478/09, Biuletyn Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu 2010 r., Nr 1, poz. 161; postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 18 września 2009 r., II AKz 478/09, OSA z 2010 r., Nr 4, poz. 17, str. 13.
[17] ustawa z 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (tekst pierwotny: Dz.U. z 1985 r., Nr 31, poz. 138; tekst jednolity: Dz.U. z 1991 r., Nr 25, poz. 103, z 1994 r., Nr 19 poz. 70, z 2002 r. Nr 21 poz. 206, z 2008 r. Nr 7 poz. 39, z 2011 r. Nr 270 poz. 1599, ze zm.)